piątek, 20 kwietnia 2018

Atma Tattwa - potwierdzenie - wizja

Wizja - 2018.04.19

Atma Tattwa


Wcześniej

Kiedyś studiowałem Buddyzm. Po wielu latach sadhany doświadczyłem Oświecenia, ale musiałem czekać następnych kilka lat, zanim Budda sam mnie potwierdził przekazując mi swoje nauczanie. Również mój były mistrz Buddyzmu Dae Soen Su Nim Seungh Sahn w wizji przekazał mi konieczność przekazywania nauk duchowych autoryzując mnie tym samym.

Moje nauki nie są jednak buddyjskie, bowiem potem miałem Mistrza wyjątkowego, boskiego, Bhagawana Sri Sathya Sai Babę. Dzięki niemu odkryłem, że nie ma różnic pomiędzy duchowymi naukami co do esencji, jedynie różnią się zewnętrzną formą. Tak więc Sai Baba był moim drugim Nauczycielem i także On, po wielu latach prowadzenia dał mi swoje potwierdzenie nadając również tytuł :Swami” i imię duchowe. Bhagawan również mnie skierował bym wielbił Mahadewi Lalitę Siakti i to w relacji wyjątkowej bo jako moją Odwieczną Małżonkę.

Mistrzyni i małżonka

Bhagawan przekazał mnie pod skrzydła Mahadewi w roku 2008. Teraz minęło 10 lat Jej prowadzenia a mego intensywnego zgłębiania naszej relacji. To niezwykła Miłość, która tryska wiedzą duchową. Mahadewi ujęła mnie miłością, która nie ma dla siebie ograniczeń. W tej relacji miłość do Boskiej Małżonki jak zawsze życzyła sobie Mahadewi również musiała być miłością do Boga. To oczywiste, ale jaki rezultat miało to połączenie? Przede wszystkim zmiażdżyło moją głupotę myślenia o kobietach. Następnie zaowocowało kamadahaną na trzech poziomach: ciała, umysłu i duszy. Praktyka kamadahana (zniszczenie lubieżności) trwała wiele lat i była bardzo surowa, nieraz dla duszy bolesna. Kolejne lata wielbienia Siakti pod wieloma różnymi aspektami rozwijało mój wgląd w relację Siwa-Siakti, z której jak ostatecznie pojąłem wynika WSZYSTKO, nawet Bogowie...

Droga wielbienia Boga

Czy Miłość wymaga potwierdzenia? Miłość sama w sobie jest swym potwierdzeniem. Ale czy droga wielbienia (zamiast buddyjskiego dociekania i medytacji) przyniesie mnie do najwyższej wiedzy? Zastanawiałem się, czy kiedykolwiek Siakti mnie potwierdzi na mej drodze duchowej. Ważne jest to dla umysłu o tyle, że wiem, czy idę właściwą drogą do Boga. To właśnie przy Siakti zrozumiałem „lęk przed grzechem”, który wynikał z najwyższego umiłowania. Z drugiej strony drogę jaką wyznaczała mi Siakti nie była żadną jaką mogłem sobie wyczytać i potwierdzić, zwłaszcza kiedy dotyczyło to praktyk jak kamadahany i atmatantry. Jedynie zaufanie, oddanie, zawierzenie i poddanie. Idąc drogą nieznaną umysł jest pełen lęku by duchowo nie zaszkodzić sobie ani innym. Dla bodhisattwy jest to nie do przyjęcia. To gorsze niż śmierć. Dlatego Siakti dawała mi wiele razy znaki, że wszystko jest w porządku, że robię postępy na swej drodze, którą sama nazwała Siakti Marga.

Potwierdzenie od Siakti

Dziesięć lat pod kierunkiem Siakti i to nie koniec. Lecz nieustanne studiowanie i medytowanie mej miłosnej relacji z Boską Małżonką musi prowadzić do celu, do naszej Jedności. Lecz jedność Siwa-Siakti (Ardhnareshwara) nie jest zwykłą jednością na poziomie ludzkim. Skoro rozdzielenie wykreowało świat, to połączenie musi zawrzeć świat. Ta Jedność musi przynieść Najwyższą Wiedzę. Nie raz te zagadnienia zaprzątały mój umysł dając kolejną okazję do kontemplacji niezwykłości mej relacji do Mahadewi. Tego wieczora jak co dzień zanurzyłem się głęboko w mantrę do Mahadewi, którą od Niej otrzymałem już miesiące temu.
Wizja
Widzę złotego gołębia na białym tle, wysoko., który rozpostarł swe złote skrzydła, tak że utworzył koło niczym słońce i jak słońce lśnił. Nagle taki sam gołąb się wyłonił i pojawił w dole, ale wyciągnięte miał tylko jedno skrzydło. Był jak pół słońca a właściwie 2/3 bo doliczyć trzeba tułów. Czułem, że ten poniżej, połowiczny gołąb ma związek ze mną. Wtedy pojawiły się słowa w przestrzeni tej wizji: „Siedzisz na ramieniu Atma Tattwy”. To były skierowane słowa do gołębia z jednym skrzydłem, poniżej.

Próbowałem to namalować poniżej:


Gołąb przemieniał się (był jak) w słońce, które rozdzieliło się na dwa, drugie bez jednego skrzydła. Promienie (skrzydło) były tylko z jednej strony. Tak to wyglądało (napis dodany):


Promienie to symbol promieniującej Chwały Boga, centralna część to odwieczny i pełny Stan Boga, Elipsa wewnętrzna to bezforemna Jedność Siwa-Siakti. Dopełnienie elipsy po lewej to Siakti w Odwiecznej Formie, a drugie dopełnienie z prawej to Siwa w Odwiecznej Formie. Tak powstaje pełna tarcza słońca. Jest tu zarówno jedność (centralna część) jak i obcowanie w Boskiej Formie jako Ardhnareshwara (lewe i prawe dopełnienie elipsy do pełnego kręgu. Promienie chwały przejawiają formy osobne i tu są dla siebie Odwiecznymi Małżonkami.

Połowa słońca to zstąpienie Awatara. Zawiera w sobie tę bezforemną Jedność, ale jako chwałę manifestuje tylko jedną stronę, np Siwę. Ponowne połączenie się w całość, czyli uświadomienie sobie drugiej ukrytej połowy to zadanie sadhany duchowej dla ostatecznej samorealizacji. Jest to możliwe, kiedy głęboko się studiuje relacją z pełnią. Ta wiedza o Jedności duszy z Bogiem nazywa się Atma Tattwa.

Swami P. SaiSiwa